piątek, 15 marca 2013

Kozaki.pl

Kozaki w stylu militarnym zawiodły. Pośpiesznie zasuwany suwak pękł. "Nic z tego nie będzie" - zawyrokowałam i oficerki, w których przyszłam do tego miasta, by w nim zamieszkać, powędrowały do wyblakłego żółtego pojemnika na odzież używaną. Mimo wszystko nie chciałam ich skazywać na exodus.Ale przecież zima w odwrocie, można się przygotowywać do kampanii wiosennej i wyciągnąć coś lżejszego...
A jednak niełatwo mi przyszło rozstać się z tą parą butów, ot...

Wiem, że przecież nic mi nie grozi, nie usłyszę w nocy strzałów, a to, że mieszkam w mieście ruin, nie jest wyrokiem - zawsze mogę zdezerterować, zmienić miasto, nazwisko, ubiór. Czasem śnię nieswoje sny o powstaniu i o czasach, które znam już tylko z książek, filmów, relacji. Nie dotyczy mnie tamten czas, w którym trzeba było szybko się ubrać i wybiec w głuchość następującą na pięty. A jednak te oficerki, te kozaki, które nie dały się tak szybko zasunąć - zwyczajnie pękły. Wtedy, gdy je kupowałam, były drogie, bo markowe. No, ale wszystko ma swoją żywotność. - I cenę - podpowiada mi ktoś, kto pewnie założyłby te kozaki, a jego nogi wydawałyby się w nich jeszcze dłuższe. (Do powyższej sceny pasowałaby muzyka Ramsteina i cienki bat, który dziś kojarzy się tylko z przyjemnością dla wybranych).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz