Za co przyznawane są nagrody literackie? Zawsze sobie tak
myślę, gdy sięgam po książki laureatów. Nie słyszałam wcześniej o pisarzu Radku Raku. Wstydzić się, czy nie? Bezwstydnie kupiłam sobie nagrodzoną książkę Radka Raka w twardej oprawie i pokazałam się z nią na mieście.
Zasiadłam do czytania bez wcześniejszego researchu. Gdzieś
po głowie plątało mi się nazwisko Szela, z "Wesela" właśnie, jednak
nie bacząc na mimowolnie się pałętające reminiscencje, postanowiłam zabrać się
za lekturę z czystym umysłem i sercem.
Po co nam Jakób Szela w literaturze - zastanawiałam się.
Znów kolejny mit ktoś na swój sposób będzie interpretował. Rak opowiada mit
Galicji, zwanej Galileją przez pryzmat historii Szeli, historii, w którą jako czytelnicy mamy uwierzyć, bo
jest ona tak bajkowa, że aż prawdopodobna.
Autor "Baśni" kreśli losy galicyjskiego chłopa o
imieniu Jakób, który na skutek niezwykłych, przypadkowych okoliczności, zostaje
panem. Życzenie Szeli, by jeść, spać i używać do woli spełniają
Węże, odwdzięczając się tym samym Jakóbowi za ocalenie jednego z gadów ich
stada. Zanim jednak marzenie chłopa się ziści, Węże ostrzegają go, że gwałtowna
metamorfoza z chłopa w pana, której Szela żąda, zakłóci naturalny porządek rzeczy, w związku z
tym sugerują Jakóbowi spełnienie bardziej przyziemnych pragnień, pragnień na
swoją, chłopską miarę.
Jakób, który chowa w sercu
głęboką urazę do dziedzica, Wiktoryna Bogusza
nie zamierza rezygnować z okazji i z całej duszy pragnie zostać panem,
by się zemścić.
Podstęp spełniających życzenie przewrotnych Węży wiedzie
Jakóba na manowce i wprawia w ruch machinę zdarzeń, które zmienią oblicze
Galileji. Jakób pewnego dnia budzi się panem Wiktorynem, zaś pan Wiktoryn -
Jakóbem. W świetle tej fikcji literackiej można więc zinterpetować fakt, skąd to historyczny Jakób
Szela umiał czytać i pisać. Radek Rak w całej powieści zaprasza nas do
czytelniczej gry, w której ponownie przyjdzie nam przeczytać baśnie z dzieciństwa i przemyśleć
znane ze szkoły historie.
Pierwszoplanowe losy Szeli rozpisane są z rozmachem na tle
panoramy Galicji, krainy obrosłej mitami, baśniami, stereotypami. Historia i nostalgia,
ponure piękno krainy zapomnianej przez wielu, są przez Radka Raka przedstawione
z wnikliwością badacza dziejów tych ziem,
obdarzonego przy tym prawdziwą pisarską intuicją.
Radek Rak kłania się tradycji literackiej, a przy tym stylizację
traktuje swobodnie, widząc w niej językowe źródło, z którego nadal warto czerpać,
uprawiając współczesną literaturę, bez obawy o niezrozumienie obecnego
czytelnika, a może i późnego wnuka.
W przerwach czytania powieści, wysłuchałam audycji
"Jakub Szela - na historycznej wokandzie" i wróciłam na chwilę do
dramatu Wyspiańskiego "Wesele" , po czym przy lekturze
"Baśni" włączały mi się kolejno skojarzenia z Wojakiem Szwejkiem, z
malarstwem Chełmońskiego, z Beniowskim, z Szulcem, Chagallem i Tokarczuk. Z
Bułhakowem i Żeromskim. A do tego bawiłam się znakomicie, napotykając w powieści nawiązania
autotematyczne.
Danie do rozsmakowania się, zjadliwe dla wszystkich.
Radek Rak, Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli, Warszawa 2020.