Sztuka podróżowania wymaga solidnych
podstaw: geografii, znajomości języka obcego, talentów organizacyjnych, nakładów
finansowych, wiedzy na temat zwyczajów w krajach, do których podróżnik pragnie
dotrzeć. Dla przemierzającego po raz któryś Bałkany Stasiuka, najważniejsza
jest geografia mentalna, u podstaw jego kolejnej wyprawy stoi pytanie: Ile prawdy
jest w tym, co już wiem na temat kraju, do którego jadę? Przyczynek do
rozpoczęcia podróży podyktowany jest ciekawością i chęcią konfrontacji mitu z
rzeczywistością: Ile znowu sprawdzi się z tym, co zobaczę i spotkam. Małym
kosztem, z pomocą miejscowych, posługując się łamanym włoskim, polskim,
angielskim, spróbować dotrzeć tam, gdzie wojna zostawiła swoje ślady. W jakim
celu?
Analiza przypadków, jakie Stasiuk podaje
czytelnikowi do interpretacji, płynie z wrażeń międzykulturowych. Oto ja, mieszkaniec
cieszącej się pokojem ojczyzny, wjeżdżam na teren, po którym przetoczyła się
zawierucha dziejowa. Wjeżdżam na obszar, który był właściwie początkiem wszystkiego,
beczką prochu, wielkim wybuchem… Wiadomości szkolne, historie z dzieciństwa, wspomnienia
babć o tym, jak to „na wojence nieładnie”, relacje dziennikarskie z wojny w
Kosowie – wszystko to w zetknięciu z postapokaliptycznym krajobrazem, na jaki
natyka się bohater, buduje jego relacje z podróży. Wymagające wszak opisania na
bieżąco, choć Stasiuk tego nie robi. Dlaczego, z jakiej przyczyny?
Okoliczności, które towarzyszą spisywaniu opowieści później – po siedmiu
miesiącach, po pół roku, gdy bohater ponownie znajduje się w znanych sobie
miejscach na Bałkanach – wymykają się jednemu
słusznemu wytłumaczeniu. „Bo chcę wiedzieć, że nic się tam nie zmienia” –
przyznaje sam bohater. Skoro mogę być żywym świadkiem przeszłości tylko na Bałkanach,
co za różnica, kiedy opiszę to, co zobaczyłem?
Przestrzeń do ogarnięcia i dystans od
pokonania budują perspektywę Dziennika
pisanego później. Wyjątkowość Bałkanów według Stasiuka polega między innymi
na tym, że może się on w nich poczuć jak obcy i swój jednocześnie. Szereg
skojarzeń na temat siebie jako najeźdźcy, jako podróżnika, jako bohatera, jako popychanego
ciekawością podróżnego, prowadzi do potrzeby spojrzenia wstecz, na północ, na
swoją ojczyznę. Wobec Bałkanów bohater szuka w sobie polskości. Do czego prowadzi
ta próba? Czy to wyłącznie literacka potrzeba pisarza? Odpowiedź znajduje się między
tym, co zapamiętane, a tym, co zobaczone.