Wpadłyśmy wczoraj z przyjaciółką coś przekąsić do pobliskiej restauracyjki "Sto 900". Udało nam się pogadać i o pracy, i o związkach − a w tle pojawiała się literatura. Raz po praz parskałyśmy cytatami, zaś ulubionymi aluzjami okraszałyśmy sobie potrawy. Jak dobrze jeść i rozmawiać z kimś, kto chwyta w lot, co autor ma i miewa na myśli. A tak w myślach − obie mamy książki do przeczytania, na które ciągle brakuje nam czasu...
- Wirginia Woolf, Siedem szkiców. Warszawa 2009.
- Sue Townsend, Adrian Mole. Czas cappuccino. Warszawa 2003.
A to dopiero początek listy.
Nr jeden już znika z listy. Siedem szkiców to coś w sam raz do pociągu :).
OdpowiedzUsuńŚwietnie:) A co w takim razie zaproponowałaby Pani jako kolejną pozycję na liście rezerwowych?
OdpowiedzUsuńMoże "Jak ryba w wodzie" Llosy?
OdpowiedzUsuń