wtorek, 8 października 2013

Odpowiednia perspektywa

Zazdroszczę Magdzie Kossak, że z takim poczuciem humoru potrafi opowiadać. Mnie ostatnio bardzo brakuje dystansu, żeby spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. A u niej? Proszę bardzo: na zawołanie tworzymy fun story, z hotelowego okna opisujemy wypadki historyczne z maja 1926 roku. Madzia użycza głosu swojej bohaterce, młodej mężatce Mimi  z męża Bigourdan  i zarazem z subtelną ironią kreśli jej portret...Młodej damy, mimowolnej uczestniczki istotnych wydarzeń z historii Polski. 
Kossakówna urzeka mnie umiejętnością opowiadania anegdot z życia wyższych sfer i artystycznej bohemy lat dwudziestych ubiegłego wieku. Ta ironia i groteska, z jaką odmalowuje portrety własne i znajomych... Bezpretensjonalne, lekkie, kobiece i pisane ze swadą. A niechby i trochę koloryzowała − to z wdziękiem. A niechby i własną mitologię rodziny Kossaków przyozdabiała − cudownie to robi. A właściwa pozycja − szelmy  w rodzinie  zawsze będzie dawała jej palmę pierwszeństwa. W takim stylu można przechodzić do historii literatury.

Magdalena Samozwaniec, Kartki z pamiętnika młodej mężatki. Warszawa 2011.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz