środa, 14 października 2015

Agnieszka Grzelak "Herbata szczęścia"

Nigdy nie wyrosłam z pragnienia czytania i słuchania baśni. Z czasem sama zaczęłam je opowiadać, zmieniając zakończenia i fabuły, a czasem imiona bohaterów znanych historii. Chyba dlatego tak lubię gatunek fantasy i zabawy literackie, uprawiane przez pisarzy tego gatunku.

Ostatnio czytałam Herbatę szczęścia, powieść fantasy dla młodych czytelników, opisującą perypetie utalentowanej malarki, potrafiącej wyczarować na szkle przepiękne florystyczne wzory. Szklarka, nazwana tak z powodu swojej profesji, szlifowała swoje umiejętności na Wyspie Sierot, w żeńskiej szkole z internatem. Młoda dziewczyna była wychowywana na samotną artystkę, podobnie jak reszta dziewcząt spędzająca w szkole czas na odkrywaniu i pielęgnowaniu swoich różnorodnych talentów. Losy artystek po ukończeniu elitarnej szkoły były bardzo podobne: każda z absolwentek odpływała na stały ląd i tam wiodła ustabilizowane, dostatnie, choć samotne życie. Wychowanice z Wyspy Sierot cieszyły się uznaniem wśród zatrudniających je na rozmaite wysokopłatne zlecenia królów, książąt i przeróżnych bogaczy-amatorów. Otaczała je aura tajemniczości: artystki z Wyspy Sierot nigdy nie ujawniały sekretów dotyczących swojej edukacji, szkolnych zwyczajów, czy swoich instruktorek. Wzbudzały tym samym wśród ludzi  ciekawość i obawę. 

Szklarka pewnego razu dostaje zlecenie namalowania na szkle rośliny o nazwie herbata szczęścia. Okazuje się, że roślina ta jest legendą: nie ma o niej wzmianki w dostępnych powszechnie źródłach. W poszukiwaniu intrygującej herbaty szczęścia, Szklarka udaje się zatem na Wyspę Sierot, gdzie, jak pamięta z czasów szkolnych, znajduje się bogato wyposażona biblioteka. Powrót do miejsca, które opuściła jako pełnoletnia kobieta, z nadzieją na wyzwolenie spod kurateli surowych instruktorek, okaże się punktem zwrotnym w życiu artystki:  Szklarka odkryje kilka tajemnic, w tym także sekret swojego serca.

Zaplanowana jako część cyklu zatytułowanego „Blask Corredo”, powieść jest sama w sobie intrygującą historią. Oddana lekkimi pociągnięciami pióra, które w trakcie czytania ujawniają przemyślany, misterny kompozycyjnie i konsekwentny plan całości. Jest to historia łącząca pierwiastki znanych legend, z których Autorka zbudowała bogaty, przejmujący obraz świata, rządzonego przez brak i pragnienie miłości. Liczne odwołania do legendarnych miejsc, roślin, sytuacji, Autorka łączy w powieści toposem Wybrańca. Jak zwykle w tego typu historiach, Bohaterem zostaje on dopiero po przejściu kilku ryzykownych prób. A to dopiero początek.

Może jest to kolejna powieściowa realizacja tego obrazu, ale z pewnością jest przekonująca. Napisana subtelnym piórem, zachwyciła mnie, dorosłą wielbicielkę baśni.  

Agnieszka Grzelak, Herbata szczęścia, t. 1 Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W Drodze, Poznań 2014. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz