Zgodzilibyście się ze stwierdzeniem, że stylistyka noir zawsze będzie mieć swoich wielbicieli? Znane chwyty, przewidywalne elementy, na których pojawianie się na ekranie lub na stronach książki czeka się z zapartym tchem? Niewątpliwie podążanie utartymi szlakami konwencji ma swoich amatorów.
Wycieczka ulicami Tel Awiwu, w wydanym właśnie tomie Tel Awiw Noir prowadzi czytelnika w zaułki stosunkowo młodego
miasta. Opowiadania noir zebrane w
tomie przez Edgara Kereta i Asafa Gawrona, ukazały się w serii „Strefa Cienia”,
pomysłodawcą której jest wydawnictwo Claroscuro. Jego nakładem ukazały się dotychczas
tomy opowiadań: Moskwa Noir, Meksyk Noir i Barcelona Noir. Tym razem tłem mrocznych wydarzeń jest Tel Awiw:
ten narażony na bombardowania, pełen potencjalnych niezawinionych śmierci historyczny
twór, wpisany na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
O Tel Awiwie miałam pewne
wyobrażenie: niebezpieczna strefa ścierania się wpływów różnych żydowskich i palestyńskich
organizacji, miasto, które pamięta zamach w nocnym klubie w 2001 roku. Podświadomie
oczekiwałam literackich obróbek tych terrorystycznych zamachów i ich
konsekwencji w tomie opowiadań Tel Awiw
Noir.
Opowiadania zaskoczyły mnie
powściągliwością i dyskrecją, jeśli chodzi o portrety doświadczonej atakami
terrorystów ludności. Historie przedstawione w tomie tylko niekiedy odwołują
się do masakr i zbrodni, i jeśli już, czynią to w sposób raz groteskowy, raz
poetycki, innym razem wprost fantastyczny. Tak dzieje się w opowiadaniu „Śmierć
w pidżamie” Aleksa Epsztajna, w którym Śmierć jest gościem kawiarni. W kawiarni
za chwilę wszyscy zginą w wyniku wybuchu bomby, jednak opowiadanie, jak w
filmie, klatka po klatce, cofa chwilę zbiorowej śmierci, by wtrącać parę słów o
swoich bohaterach-ofiarach. Intrygujący zabieg, wymagający dobrego rzemiosła.
Różnorodność opowiadań
zaprezentowana jest w częściach zatytułowanych „Spotkania”, „Alienacje” i „Zwłoki”.
Tytuły są tropami, którymi podąża czytelnik, spodziewający się jakiegoś
scenariusza noir, który będzie znać.
Tak się w istocie dzieje: mamy i alfonsów i dziwki, szarą strefę, dwie
przyjaciółki, które starają się walczyć o dominację w swojej przyjaźni,
wykorzystując najniższe instynkty. Mnie najbardziej urzekło niesamowite
poetyckie opowiadanie Szmona Kadafa „Tel Kabir”, w którym młody doktorant
próbuje pisać swoją rozprawę doktorską, i w czasie studiów natrafia na poemat
kontrowersyjnego ezoterycznego poety, Benjamina Szafrana. Zafascynowany lekturą
poematu, porzuca dotychczasowy temat rozprawy i postanawia poświęcić doktorat
owemu ezoterycznemu poecie. Doprowadza go bohatera do zagadki, na której odkrycie
musi dorosnąć…
To, co literacko atrakcyjne i pociągające
w stylistyce noir,, odzwierciedlone jest
w opowiadaniach zaprezentowanych w zbiorze Tel
Awiw Noir.: niejasność zachowań bohaterów, migotliwość sytuacji,
doprowadzająca do banalnych i brutalnych finałów. Przewidywalność ukazana w
prostej i przez to porażającej formie. Autorzy zebrani w tomie Tel Awiw Noir ukazują wielkie tematy w olśniewających
krótkich formach prozatorskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz