W bibliotece moich rodziców zawsze było kilka książek, których, gdy byłam małą dziewczynką, mama nie pozwalała mi czytać. Oczywiście starałam odgadywać po tytułach, co kryją te zakazane książki. "Trędowata" była powieścią o strasznej chorobie. "Lalka" o zabawce. (Kto napisał aż trzy tomy o zabawce?); "Trzecia płeć" i "Ciała i dusze" były poza moją wiedzą, ale wyobrażałam sobie, że pewnie muszą to być opowieści naukowe i pewnie o lekarzach.
Później, gdy mogłam już sięgnąć po te zakazane książki, okazało się, co naprawdę kryją. Byłam zaskoczona, ale nie rozczarowana.
Czy pamiętacie z dzieciństwa jakieś tytuły poruszające wyobraźnię? Jakich książek nie pozwalano Wam czytać? Które przeczytaliście jako dzieci a później jako dorośli?
"Sztuka kochania" Michaliny Wisłockiej - do dziś czuję dreszczyk, gdy po nią sięgam;))))
OdpowiedzUsuńMojej listy lektur nikt nie cenzurował. Może powinien? Jedynie czasami ktoś się zainteresował, dlaczego takie małe dziecko czyta takie opasłe tomiska.
OdpowiedzUsuń