poniedziałek, 6 maja 2013

Tylko dla chłopaków

Za sprawą Świętego, majowy weekend spędziłam głównie w męskim towarzystwie: wujowie, dziadkowie, ojcowie, synowie i bracia. Pierwiastek żeński był naprawdę dodatkiem. Obecność panów współgrała z książką, którą zabrałam na wyjazd: Pan Lodowego Ogrodu, tom II. Właściwie po pierwszym nie miałam ochoty sięgnąć po następny, ale przekonała mnie pani bibliotekarka. W końcu wzięłam i drugi, i trzeci, tak na wszelki wypadek. I dobrze.
Drugi tom zainteresował mnie bardziej niż pierwszy. Dlaczego jednak w trakcie czytania mam wrażenie, że to literatura dla chłopaków? Wymyślam jej żeński odpowiednik. Pani Lodowego Ogrodu? To chyba już gdzieś było - w krainie baśni.

A oto kilka "kwiatków" z ogrodu, w którym siedziałam z Panem na kolanach.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz